fot. Anna Brzychcy
Okrutnie czekam na gadanie do późna w nocy...
Dawno, dawno temu, kiedy mieszkaliśmy w Espoo, odwiedziła nas moja przyjaciółka. Niewątpliwie turystycznie Finlandia była dużo większą atrakcją - morze, jeziora, architektura (w Helsinkach więcej pięknych budynków rozpadło się nie pod ostrzałem wojennym, ale kiedy Rosjanie zaczęli się panoszyć po wygranej), zieleń i cisza. Mam nadzieję, że i w Lipsku wynajdziemy coś, co będzie warte zapamiętania.
Uroki Finlandii w dużej mierze doceniłam dopiero wtedy, kiedy stamtąd wyjechaliśmy. Kto wie, może za parę lat zachwyci mnie Lipsk?!
Komentarze
Prześlij komentarz