stół zajęty, pisania nie ma

Czekam i czekam, żeby coś napisać. Niestety, nie daje się.
Są takie dni, kiedy TaTolek później idzie do pracy i wtedy rozpirza mi wszystkie poranne rytuały, porządek dnia i porządek w kuchni. Tak jest dziś. Wstałam i zobaczyłam taki oto obrazek ludzi ciężko pracujących:



Jak widać dla mnie tu nie ma miejsca, więc zamiast pisania, zabieram się za sprzątanie, gotowanie i... szukanie noclegowni na październik bo wydaje się, że uda nam się pojechać na króciutkie post-wakacje.

Komentarze