wolna jak matka

A to Ci dopiero!!! Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam to szczęście - jestem sama w domu. SAMA! Na cały dzień! Tolek załatwia swoje sprawy, Mała na całodniowym spotkaniu przedświątecznym. U dzieci. Bez matki.
Mam milion rzeczy do zrobienia: pieczenie, gotowanie, sprzątanie, prasowanie - przecież święta za pasem!
Na razie siedzę i zachwycam się tą możliwością.
Popijam kawę, czytam książkę, rozkoszuję się zupełną ciszą.
Niesamowite jak bardzo odwykłam od ciszy.
Mam dziś swoje jednodniowe święta.

Komentarze